14.07.2010, 21:20
Witam wszystkich!
Na imię mam Śukasz, rocznik '80. Mieszkam prawdopodobnie w najpiękniejszej miejscowości Beskidu Wyspowego, a pracuję w Krakowie. Moja przygoda z rowerem na poważnie zaczęła się jakieś trzy lata temu, od kupionego w przypływie emocji i namów kolegów, pierwszego roweru. Przez te trzy minione lata trochę się zmieniło. I sprzęt był dostosowywany do moich potrzeb i umiejętności rosły, ale jedna rzecz pozostała niezmienna. To ogromna frajda płynąca z samej jazdy i eksploracji okolicznych terenów, której nie ma końca.
PS.
Przy okazji chciałbym pozdrowić kilku forumowiczów: Szczavik, Ojciec77, monnmc i T-64 , z którymi miałem już przyjemność się poznać.
Na imię mam Śukasz, rocznik '80. Mieszkam prawdopodobnie w najpiękniejszej miejscowości Beskidu Wyspowego, a pracuję w Krakowie. Moja przygoda z rowerem na poważnie zaczęła się jakieś trzy lata temu, od kupionego w przypływie emocji i namów kolegów, pierwszego roweru. Przez te trzy minione lata trochę się zmieniło. I sprzęt był dostosowywany do moich potrzeb i umiejętności rosły, ale jedna rzecz pozostała niezmienna. To ogromna frajda płynąca z samej jazdy i eksploracji okolicznych terenów, której nie ma końca.
PS.
Przy okazji chciałbym pozdrowić kilku forumowiczów: Szczavik, Ojciec77, monnmc i T-64 , z którymi miałem już przyjemność się poznać.
Ibis Mojo