Cześć rodacy bracia i siostry w chorobie rowerowej.
Jestem Krzysiek i pochodzę oraz mieszkam we Wrocławiu. Na rowerze jeździłem dość solidnie chyba od 4 roku życia jakoś do 22 lat ?? Później sama z siebie zrobiła się przerwa kilkuletnia jak już okoliczne ścieżki znałem na pamięć do obrzydzenia, a że na Kilimandżaro wtedy było więcej krzaków niż ścieżek no i nikt poza mną wśród znajomych nie miał pomysłu na to gdzie jeździć to jakoś to umarło samo z siebie. Że o zniechęceniu do mojego ówczesnego roweru braku jakiejś łatwo dostępnej wiedzy o lepszych i wieeeeeele fajniejszych rowerach (chwalmy fora !!!) i mizernych funduszach nie wspomnę. Na szczęście ta tragiczna historia ma szczęśliwy koniec, w którym pozytywny udział ma niemiecki Cyco makrokesz fahrrad by Aldi za 800 chał-maczów-polskich mój kumpel (z którym jeżdzę od dzieciństwa dodając) który wtedy zachorował na Unibike'a i mnie w końcu z powrotem półświadomie wciągnął w rowero-manię jakoś 2 lata temu. No i jak we wszystkim i wszędzie właściwie dużą rolę odgrywają w tym wreszcie własne sensowne fundusze.
I tak to wygląda dołączam do was jako stary-nowy rowerowy neofita :
Acha jak będę miał więcej czasu to stworze jakiś wątek o moim rowerze który chyba będzie takim constant upgrade projektem, gdyż ja po prostu nie potrafię nie dłubać czegoś (czytaj rower albo auto albo cokolwiek innego co wygląda fajnie)
Jestem Krzysiek i pochodzę oraz mieszkam we Wrocławiu. Na rowerze jeździłem dość solidnie chyba od 4 roku życia jakoś do 22 lat ?? Później sama z siebie zrobiła się przerwa kilkuletnia jak już okoliczne ścieżki znałem na pamięć do obrzydzenia, a że na Kilimandżaro wtedy było więcej krzaków niż ścieżek no i nikt poza mną wśród znajomych nie miał pomysłu na to gdzie jeździć to jakoś to umarło samo z siebie. Że o zniechęceniu do mojego ówczesnego roweru braku jakiejś łatwo dostępnej wiedzy o lepszych i wieeeeeele fajniejszych rowerach (chwalmy fora !!!) i mizernych funduszach nie wspomnę. Na szczęście ta tragiczna historia ma szczęśliwy koniec, w którym pozytywny udział ma niemiecki Cyco makrokesz fahrrad by Aldi za 800 chał-maczów-polskich mój kumpel (z którym jeżdzę od dzieciństwa dodając) który wtedy zachorował na Unibike'a i mnie w końcu z powrotem półświadomie wciągnął w rowero-manię jakoś 2 lata temu. No i jak we wszystkim i wszędzie właściwie dużą rolę odgrywają w tym wreszcie własne sensowne fundusze.
I tak to wygląda dołączam do was jako stary-nowy rowerowy neofita :
Acha jak będę miał więcej czasu to stworze jakiś wątek o moim rowerze który chyba będzie takim constant upgrade projektem, gdyż ja po prostu nie potrafię nie dłubać czegoś (czytaj rower albo auto albo cokolwiek innego co wygląda fajnie)
Opis usunięto ze względu na zbytnią pretensjonalność... CENZOR