25.05.2012, 10:57
Witajcie. Powracam do roweru jako przodującego u mnie sportu. Przez ostatnie 10 lat bawiłem się w rajdy samochodowe ale od czasu rozbicia auta (rok) kombinowałem co i jak żeby się w tym utrzymać i na razie się poddaję, choć mam tutaj mały dylemat bo odbudowa auta może być nieco droższa niż zakup nowego roweru. Inaczej koszt odbudowy auta byłby arcy mały. Tylko dochodzi potem utrzymanie i w sumie starty (głównie sprinty "amatorskie") a tu rower zdecydowanie wygrywa. Zimą jedynie przegrywa.
Ale o zmianie roweru itd w innym temacie napiszę. Tutaj chciałbym opisać nieco jak i gdzie jeżdżę. Ostatnie 10 lat jeżdżenia było mało bowiem wcześniej to po ponad 1000km na miesiąc w różnych terenach. Coś jak teraz enduro. I sprzęt się spisywał.
Typowo górskie drogi, zjazdy i podjazdy, las, korzenie i kamienie. Nawet startowałem nim w kilku XC ale odstawałem (nie ten sprzęt, nie ten trening, nie ta kondycja). Już wtedy myślałem o zawodach podobnych do rajdów samochodowych. To mi pasowało. I jak się niedawno dowiedziałem od kilku lat jest Enduro MTB i się rozwija i to mnie ucieszyło. Takie coś mi się podoba i po filmach na YT się tylko utwierdzam w przekonaniu o tym.
Sprzęt to Author Kinetic z 1997r, jeszcze wtedy model bez amora. A ten dokupiłem 6 lat temu, RST Omega SL i po nie dawnej czyszczeniu i smarowaniu działa lepiej niż jak był nowy
Mimo, że widzę że jeżdżą na HT w Enduro to od dawna mi chodzi po głowie przesiadka na fulla. Mam trzy pomysły albo rama i przekładka dodaniem nowości, albo RockRider 6.3 a najlepiej 6.4 (tylko że to jednozawias) albo Kross Crime. Na opcję pierwszą dałbym radę finansowo ale na dwie pozostałe to już musiałbym się mocno namęczyć
ale o tym gdzie indziej i kiedy indziej. Na razie muszę więcej pojeździć.
Trochę się rozpisałem.
Witajcie riderzy
Ale o zmianie roweru itd w innym temacie napiszę. Tutaj chciałbym opisać nieco jak i gdzie jeżdżę. Ostatnie 10 lat jeżdżenia było mało bowiem wcześniej to po ponad 1000km na miesiąc w różnych terenach. Coś jak teraz enduro. I sprzęt się spisywał.
Typowo górskie drogi, zjazdy i podjazdy, las, korzenie i kamienie. Nawet startowałem nim w kilku XC ale odstawałem (nie ten sprzęt, nie ten trening, nie ta kondycja). Już wtedy myślałem o zawodach podobnych do rajdów samochodowych. To mi pasowało. I jak się niedawno dowiedziałem od kilku lat jest Enduro MTB i się rozwija i to mnie ucieszyło. Takie coś mi się podoba i po filmach na YT się tylko utwierdzam w przekonaniu o tym.
Sprzęt to Author Kinetic z 1997r, jeszcze wtedy model bez amora. A ten dokupiłem 6 lat temu, RST Omega SL i po nie dawnej czyszczeniu i smarowaniu działa lepiej niż jak był nowy

Mimo, że widzę że jeżdżą na HT w Enduro to od dawna mi chodzi po głowie przesiadka na fulla. Mam trzy pomysły albo rama i przekładka dodaniem nowości, albo RockRider 6.3 a najlepiej 6.4 (tylko że to jednozawias) albo Kross Crime. Na opcję pierwszą dałbym radę finansowo ale na dwie pozostałe to już musiałbym się mocno namęczyć

Trochę się rozpisałem.
Witajcie riderzy
